Informacje

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Nietrzeźwy kierowca wjechał pod prąd

Nietrzeźwi kierowcy to potencjalni sprawcy niebezpiecznych zdarzeń na drodze. Pomimo policyjnych apeli i informacji o konsekwencjach związanych z jazdą po alkoholu, wciąż wielu lekceważy prawo i naraża innych na niebezpieczeństwo. Tak było minionej doby, gdzie kierowca z ponad trzema promilami wjechał pod prąd i zderzył się z innym pojazdem. Dzięki czujności świadka i szybkiej interwencji policji 40-latek trafił do aresztu.

5 grudnia 2021 roku około godziny 16.40 policjanci pojechali na jedną z ulic w Łęczycy, gdzie świadek ujął nietrzeźwego kierowcę. Jak wynika z ustaleń kilka minut wcześniej 40-latek kierując audi zlekceważył znak zakazu, skręcił w drogę jednokierunkową, gdzie zderzył się z peugeotem dojeżdżającym do skrzyżowania. Kiedy kierowca, który wjechał pod prąd i chciał odjechać z miejsca kolizji został ujęty przez świadka. Okazało się, że w jego organizmie znajdowały się ponad 3 promile alkoholu. Dzięki szybkiej reakcji świadka i interwencji policji nieodpowiedzialny kierowca nie uniknie odpowiedzialności. Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu. Po tym jak wytrzeźwieje usłyszy zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Takie przestępstwo zagrożone jest między innymi karą do 2 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo mieszkaniec powiatu łęczyckiego musi liczyć się z konsekwencjami spowodowania zdarzenia drogowego.

To kolejny przypadek, który pokazuje jakim zagrożeniem są nietrzeźwi kierujący. Tylko od początku roku policjanci z Łęczycy zatrzymali ich już 227, z czego 24 brało udział w zdarzeniach drogowych. Policjanci apelują, aby zawsze reagować na niebezpieczne zachowanie na drodze innych uczestników ruchu drogowego. W ten sposób dbamy o bezpieczeństwo swoje i innych. Każdy może zadzwonić nawet anonimowo pod nr telefonu 112 i powiadomić najbliższą jednostkę Policji o takiej sytuacji. Policjanci sprawdzają każdy sygnał i wyeliminują pijanego kierowce z ruchu, by nie stanowił zagrożenia dla innych.

st.asp. Mariusz Kowalski

Powrót na górę strony